środa, 25 stycznia 2012

Bystra Ławka - Slovensko !!!

Miła i niezbyt męcząca wycieczka w Słowackie Tatry Wysokie - około 7 godzin - polecam każdemu ....


Wycieczkę zaczynamy od parkingu przy Strbskim Plesie - za darmo - obok w punkcie informacji turystycznej polecamy wykupić ubezpieczenie od wypadków - cena 50 centów / dzień - potem podążamy żółtym szlakiem w górę doliny Młynickiej ( przepiękny szpaler limb !!! ) wzdłuż Młynickiego potoku, aż do niewielkiego Plieska pod Skokom i przepięknego wodospadu Skok

Skok - wodospad na potoku Młynica w Dolinie Młynickiej w słowackich Tatrach Wysokich.  Ma wysokość około 25 m. Przy dużej wodzie na górnej krawędzi progu wodospad załamuje się, wyrzucając do przodu wodny prysznic (od tego właśnie pochodzi niemiecka nazwa tego wodospadu Schleerwasserfall). Wodospad najbardziej efektowny jest na początku lata tatrzańskiego, czyli w czerwcu, wyrzuca on wówczas średnio 880 litrów wody na sekundę. Ilość spływającej nim wody jest bardzo zmienna, w marcu na przykład jest to zaledwie 54 l/s. Przerażające wrażenie wywierał wodospad podczas wielkiej powodzi w 1958, gdy spływało nim ok. 30 tys. litrów wody na sekundę (wraz z toczonymi przez nią kamieniami).
W bezpośrednim sąsiedztwie wodospadu znajdują się dwa stawy; powyżej progu Staw nad Skokiem z którego wypływa woda zasilająca wodospad, poniżej progu znajduje się Staw pod Skokiem. Obok wodospadu prowadzi żółty szlak turystyczny. Pokonuje on stromy próg skalny; miejsca najbardziej eksponowane zabezpieczone są łańcuchami.




Wodospad i Pliesko pod Skokom - poniżej sam wodospad w całej okazałości....









Powyżej wodospadu można obejrzeć przepiękną górą część doliny Młyńskiej oraz całkiem spore Pliesko nad Skokom











Potem po około 40 minutach osiągamy Capi Staw ...wysokość jest już znaczna bo dochodzi do 2075 m

Capi Staw staw położony w Dolinie Młynickiej w słowackiej części Tatr Wysokich. Znajduje się w Capim Kotle, jednym z dwóch cyrków lodowcowych w najwyższym piętrze tej doliny. Wypełnia typową misę polodowcową, a jego otoczenie to surowy, polodowcowy krajobraz. Znajduje się na wysokości 2072 m n.p.m. Według pomiarów Józefa Szaflarskiego z 1993 miał powierzchnię 2,426 ha, głębokość ok. 16,8 m i rozmiary 224 × 152 m, według pomiarów pracowników TANAP-u z lat 1961-67 miał powierzchnię 3,054 ha, głębokość 17,5 m i rozmiary 246 × 175 m[2].

Jest to największy staw w Dolinie Młynickiej. Jego taflę urozmaica kilka kamiennych wysepek, przy niskim stanie wody stają się one półwyspem. Przy wschodnim skraju stawu rozpoczyna się nieznakowana droga na Szczyrbski Szczyt, natomiast przy zachodnim brzegu także nieznakowana ścieżka na Hruby Wierch. Na oba te szczyty można wejść jedynie z przewodnikiem.

Polska i słowacka nazwa stawu wywodzi się od słowa cap, czyli samiec kozy, węgierska natomiast pochodzi od nazwiska József Szentiványi; był to dawny właściciel tych terenów

Capi Staw znajduje się powyżej zawalonego morenowymi skałami progu. W rejonie tego progu 25 czerwca 1979 miała miejsce najtragiczniejsza z wszystkich dotychczasowych akcji ratowniczych w Tatrach katastrofa: spadł na ziemię i eksplodował helikopter z siedmioma ratownikami, którzy lecieli nim na pomoc lekko rannej turystce niemieckiej. Wszyscy zginęli


Potem udajemy się lewą stroną jeziora - wyżej i wyżej aż do przełęczy Bystra Ławka 2314 m - po drodze podziwiać można grań Szatana 2422 m oraz "pojezierze" capich stawów ...


Pogoda jak widać zaczęła nam się psuć - Jarek jednak jak widać poniżej zadowolony... no i syty ....





A na tym zdjęciu widać Szatana ( centralnie ) oraz od lewej Kolisty staw , Capi Staw , Kosi Staw - coś się jednak nie zgadza ...zgadniecie co ???



Oto i sama przełęcz - jak widać jest bardzo wąska - mieszczą się tam maksymalnie 4 osoby ... odwracamy głowę ....



Widać Ostrą ( w chmurach ) Liptowską Wieżę i Wielki Furkotny Staw Wyżny .....jeden z najwyżej położonych Tatrzańskich stawów ( 2157 m ) przez ponad 300 dni w roku skuty lodem - woda w stawie należy do najbardziej przezroczystych - 17,5m ,  głębokość stawu sięga 21 m , a powierzchnia ponad 5 ha.


Mały popas nad owym stawem ....

Około 100 metrów niżej znajduje się Wielki Furkotny Staw Niżny - mniejszy ( 2,5ha ) i płytszy ( 8 m ).

Nam nie było dane się jednak nim nacieszyć - pogoda popsuła się całkowicie , zaczęło siąpić i jedyne co nam pozostało to szybki marsz do górnej stacji kolejki pod Przednim Soliskiem oraz zjazd na dół + jedno piwko w schronisku pod Soliskiem .....

wtorek, 17 stycznia 2012

Zeszłosezonowa Stara Robota

Tym razem wspomnienie z sezonu 2010 - sierpniowy wypad na Starorobociański Wierch - na poczczątek obowiązkowa mapka  

Wycieczka jest długa - zajmuje 11 godzin i zalecam ją raczej wprawnym turystom - początkowo należy przejść Doliną Chochołowską ( można skorzystać z kolejki Rakoń ) - za leśniczówką odchodzi szlak czarny i nim wzdłuż Starorobociańskiej Doliny udajemy się w górę - początkowo przez około godzinę będziemy szli przez las mało urozmaiconą leśną drogą - tak więc jest to czas na inteligentne rozmowy oraz trochę teorii....

Dolina rozpoczyna się na wysokości ok. 1035 m n.p.m. w miejscu ujścia Starorobociańskiego Potoku do Chochołowskiego Potoku, a górą podchodzi pod grań główną na odcinku od Kończystego Wierchu po Siwy Zwornik. Od zachodu ogranicza ją północna grań Kończystego Wierchu, od wschodu północna grań Siwego Zwornika. Dnem doliny płynie Starorobociański Potok. Starorobociańska Dolina posiada jedno odgałęzienie, jakim jest Dolina Iwaniacka. Posiada też dolinę zawieszoną – Dudową Kotlinę z Dudowymi Stawkami. Ze stromo podciętych ścian Dudowych Turni na zachodnich zboczach doliny spada Wielką Szczerbą wodospad odwadniający Dudowe Stawki.
Nazwa doliny pochodzi od starej roboty, czyli nieczynnych sztolni dawnej kopalni, która działała w Banistym na zboczach Ornaku już w 1520 r., a być może nawet wcześniej. Była to jedna z najstarszych kopalni w polskich Tatrach. Wydobywano tu rudy antymonowo-miedziane z domieszką srebra (80 g w 100 kg rudy). Później eksploatowano także piryt. Pozostałością po kopalni są zawalone sztolnie, hałdy oddzielonego od rudy płonnego urobku i ślady po młynie do kruszenia rudy.
 Powyżej granicy lasu znajdują się borówczyska - bardzo chętnie odwiedzane przez niedźwiedzie - o czym poinformował nas pracownik TPN, a potem bardzo strome podejście pod Siwą Przełęcz



Przełęcz położona jest na wysokości 1812 m n.p.m. i ma postać długiego, trawiastego grzbietu. Rozdziela on Dolinę Pyszniańską (górne odgałęzienie Doliny Kościeliskiej) od Doliny Starorobociańskiej (górne odgałęzienie Doliny Chochołowskiej). Z przełęczy i całego grzbietu Ornaku roztaczają się rozległe widoki, zarówno na Tatry Wysokie, jak i Zachodnie. Szczególnie okazale prezentuje się stąd Kamienista, Błyszcz z Bystrą i Starorobociański Wierch. Jest to też doskonałe miejsce do podziwiania niedostępnych dla turystów rejonów Doliny Pyszniańskiej i Tomanowej. Widoczny jest Smreczyński Staw. Poniżej przełęczy, na wschodnich stokach Ornaku dostrzec można niewielkie Siwe Stawki, położone w Siwej Kotlince. Rejon przełęczy porasta niska murawa z z sitem skuciną, którego rudziejące pędy zabarwiają już w połowie lata stoki na czerwonawy kolor.


 W tamtym rejonie obficie występuje Tojad Mocny - najbardziej trująca z rodzimych roślin - ponoć Królową Bonę otruto wywarem właśnie z tojadu - no i poniżej kolejne etapy wejścia na górę ......sierpniowe słońce , sierpniowe kolory .....









Widok z góry na zachód
Trochę o górze ....Starorobociański Wierch, dawniej: Klin, Wysoki Wierch (słow. Klin, Vysoký vrch) – najwyższy szczyt w polskiej części Tatr Zachodnich (2176 m n.p.m.) i jeden z najwyższych szczytów Tatr Zachodnich.(...).ma kształt piramidy, a jego stoki mają kamienisty charakter. Zbudowany jest z białych granitów i łupków krystalicznych. Nad górną częścią Doliny Starorobociańskiej wznosi się na ok. 500 m, a stoki podcięte są stromym urwiskiem tzw. Wielkimi Jamami, poniżej nich znajdują się Zagony. Rudziejące już w połowie lata pędy situ skuciny nadają górze czerwonawe zabarwienie. Ze stromych i trawiastych zboczy Starorobociańskiego Wierchu schodzą w zimie potężne lawiny....Polska nazwa szczytu pochodzi od dawnej Hali Stara Robota, położonej w Dolinie Starorobociańskiej, która jest największym z odgałęzień Doliny Chochołowskiej. Nazwa stara robota oznacza nieczynne wyrobiska – w dolinie tej wydobywano rudę żelaza prawdopodobnie już w XVI wieku. W dokumentacji górniczej notowany jest w 1766. Za pierwszego zdobywcę szczytu uważa się szwedzkiego przyrodnika Görana Wahlenberga, który w 1813 pomierzył jego wysokość. Pierwsze wejście zimowe – narciarze ZON w 1910.


Tak to wygląda z góry - widok na wschód 


 A tu zejście na dół w stronę wierchów ; Kończystego i  Trzydniowiańskiego.


Patrzymy za siebie żegnając Starą Robotę ......


To już końcówka - jeszcze rzut oka na Trzydniowiański Wierch - do samochodu czeka nas jeszcze nurząca 3,5 godzinna marszruta Doliną Chochołowską 

P.S. Jak by ktoś chciał otruć np. teściową - poniżej Tojad Mocny - oraz opis 
Tojad mocny (Aconitum firmum Rchb.) – gatunek rośliny należący do rodziny jaskrowatych. Występuje w strefie klimatu umiarkowanego Europy i Azji. W Polsce występuje w Sudetach i Karpatach: w Tatrach, na Gubałówce, na Babiej Górze i w Paśmie Policy, na Pilsku, i na Baraniej Górze. Zdziczały z uprawy występuje również na niżu. Roślina bardzo silnie trująca, jedna z najsilniej trujących roślin krajowych. Trująca jest cała roślina, a najbardziej korzenie i nasiona, za śmiertelną dawkę uważa się już 2-5 mg tej substancji (przy doustnym spożyciu). Bydło i owce instynktownie nie jedzą jej. Akonityna początkowo działa pobudzająco, a potem paraliżująco na nerwy czuciowe i ruchowe o może spowodować śmierć wskutek paraliżu mięśni oddechowych i zatrzymania pracy serca. Może wnikać również przez skórę.
  • W starożytności wykorzystywany był jako zabójcza trucizna, w Europie w okresie renesansu był najczęściej stosowaną trucizną. W średniowieczu używano go do zatruwania strzał i mieczy.
  • Ludowa nazwa tojadu nawiązująca do jego trujących właściwości to "mordownik", zaś Pliniusz Starszy, również nawiązując do jego trujących własności nazywa go "arszenikiem roślinnym".
  • Inna nazwa ludowa tojadu to Pantofelki Matki Boskiej. Według porzekadła roślina ta użyczyła swoich intensywnie szafirowych płatków na pantofle dla Maryi, gdy zdarła trzewiki uciekając z Dzieciątkiem Jezus i ze św. Józefem do Egiptu.
  • Tojadem otruto podobno Arystotelesa, zaś według Dioskurydesa jad tojadu jest tak silny, że zabija skorpiony.
  • Według mitologii greckiej tojad powstał ze śliny strażnika Hadesu – psa Cerbera o trzech głowach.

czwartek, 5 stycznia 2012

O tym jak to M pierwszy raz poszła w Tatry i co z tego słonko widziało.....

Tak na prawdę to mała zachwyciła się górami jakoś tak na początku września gdy zabrałem ją na Gubałówkę a potem na rundkę po zakopiańskich muzeach - tatrzańskim, makuszyńskiego i ... galerii Władysława Hasiora która zrobiła na 7-latce największe wrażenie. M zaimponowała również tym że nie podobały jej się zupełnie Krupówki oraz "jarmark cudów " wzdłuż deptaku na Gubałówce - zachwyciły ją natomiast widoki na cudownie wówczas widoczne Tatry.


Postanowiłem kłuć żelazo i już za 5 dni wraz z Yogim zabraliśmy M do Doliny Strążyskiej z ewentualnym zamiarem ( jak się jej spodoba ) wyjścia na Sarnią Skałkę .

Dolina Strążyska Ma powierzchnię ok. 4 km² i długość 3 km. Jest zalesiona, jednak na obu jej stromych zboczach widać liczne skaliste turnie. Najbardziej wybitne z nich to Kominy Strążyskie i Skała Edwarda Jelinka. Dnem doliny płynie wartki Strążyski Potok. Józef Ignacy Kraszewski pisał o dolinie: "kraj milczenia i marzenia, a tak piękny". Obecnie nic nie straciła na swojej urodzie, krajem milczenia jest już jednak bardzo rzadko, jest bowiem jedną z najliczniej odwiedzanych dolin tatrzańskich (ok. 6% całej frekwencji Tatr). 0,5 km od wylotu doliny Polana Młyniska, na której stoi leśniczówka TPN. W górnej części doliny niewielka Polana Strążyska, na której znajdują się dwa szałasy, bufet i duży głaz nazwany przez dawnych turystów Sfinksem. Na polanie skrzyżowanie szlaków turystycznych.


Nazwa polany, jak również doliny pochodzi od góralskich słów strąga oznaczających zagrodę do dojenia owiec. Dawniej była wypasana, wchodziła w skład Hali Strążyskiej. Najstarsze odnalezione dokumenty wzmiankujące o dolinie pochodzą z 1605 r., a nazwa Strążyska pojawia się już w 1669 r. W 1961 r. polanę przejął TPN i pasterstwo zlikwidowano. Droga przez dolinę została wykonana przez dwór zakopiański i Towarzystwo Tatrzańskie w latach 1893-1896.



Po około 30 min od parkingu osiągnęliśmy rzeczona Polanę Strążyską ( BTW ; M stwierdziła że tu wszystko jest Strążyskie : potok, mnichy , dolina , polana ...nawet ona jakaś taka Strążyska się stała .... )

Powyżej polany po 10 min można dojść do Wodospadu Strąży.....eeee Siklawicy - znowu zacytuję Wikipedię i trochę o tym pięknym wodospadzie ....

Wodospad opada z dwóch prawie pionowo nachylonych ścian (pod kątem 80°). Łączna wysokość wodospadu wynosi 23 metry (wysokość ściany dolnej wynosi 13 m, a ściany górnej 10 m). Pomiędzy górną i dolną jego częścią istnieje skalna półka, w której w skale wymyte zostało siłą uderzenia wody i niesionych przez nią odłamków skalnych wgłębienie wypełnione wodą, tzw. kocioł eworsyjny. Nazwa wodospadu pochodzi od Wielkiej Siklawy w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Dawniej nazywany był także Siczącą, Siczawą, Siklawą. Był odwiedzany od samych początków turystyki w Tatrach. Ludwik Zejszner w 1849 r. pisał o nim: "...godzien ze wszech miar widzenia "
 Poglądowo dwa zdjęcia lewe wykonane we wrześniu 2011 a prawe we wrześniu 2007 widać różnicę w ilości spadającej wody - wynik panującej w roku ubiegłym suszy ....Z racji tej kaskada nie robiła takiego wrażenia jak powinna .....


 
Okazało się że jak wypiliśmy kawę/sok i zjedliśmy po bułce - M starczyło sił na zdobycie Sarniej Skałki - tak więc ruszyliśmy ....



Sarnia Skała – szczyt o wysokości 1377 m n.p.m. w pasie reglowym Tatr Zachodnich, między Doliną Białego a Doliną Strążyską. Tworzy skalistą grań o długości około 300 m i przebiegu równoleżnikowym. Na południu Czerwona Przełęcz (1301 m) oddziela ją od Suchego Wierchu (1539 m n.p.m.). Ku północy od Sarniej Skały odbiegają dwa grzbiety tworzące obramowanie dla dwóch dolin reglowych znajdujących się poniżej Sarniej Skały: Doliny Spadowiec i Doliny ku Dziurze. Jeden z tych grzbietów opada w północno-wschodnim kierunku, w Łomiku rozgałęziając się na dwa ramiona otaczające Dolinę Spadowiec. Obydwa ramiona noszą nazwę Spaleniec[1]. Drugi grzbiet opada w północnym, nieco odchylonym na północny zachód kierunku, oddzielając Dolinę Strążyską od Doliny ku Dziurze. Grzbiet ten w dolnej części nazywa się Grześkówkami. Pomiędzy tymi grzbietami z Sarniej Skały opada w północnym kierunku jeszcze grzęda dzieląca górną część Doliny ku Dziurze na dwie odnogi.

    Na Sarniej Skale stwierdzono występowanie wielu gatunków roślin rzadkich w Polsce (m.in. storzan bezlistny (ostatnio nie potwierdzono jego występowania, na opisanym stanowisku wyginął), sosna drzewokosa, ostrożeń głowacz, jarząb nieszpułkowy, irga kutnerowata, lub pospolitych na niżu, ale rzadkich w Karpatach (mącznica lekarska)[2]. Jest interesująca dla botaników i wielbicieli roślin tatrzańskich. Na jej gołych skałach pięknie zakwitają gatunki roślin wapieniolubnych, m.in. dębik ośmiopłatkowy i dzwonek jednostronny. Rośnie tutaj także miniaturowa krzewinka – wierzba alpejska, omieg kozłowiec, różeniec górski, jaskier alpejski, kilka gatunków skalnic i wiele innych. Na zboczach Sarniej Skały i w dolinach reglowych wokół niej sztucznie wprowadzono modrzewia japońskiego oraz drzewiastą kosodrzewinę wyhodowaną z nasion pochodzących z alpejskiej kosodrzewiny



Ponad całą doliną jak i skałą góruje potężny Giewont - M miała od razu 100 pytań kiedy ją tam " pod ten krzyż " zabierzemy ......w przyszłym roku .....

Sarnia Skała z Polany Strążyskiej a obok fotka spod bufetu ...... 

Wraca się tą samą drogą - ale nieco szybciej - jest z góry ....

środa, 4 stycznia 2012

Remanenty z minionego sezonu - Barania Góra i trzy barany

Jesień tego roku była niezapomniana - nigdy , ale to nigdy nie pamiętam aby początkiem grudnia czy końcem listopada było tak słonecznie i ciepło - w sobotni listopadowy ranek wsiedliśmy w jarkowego peugeota i pojechaliśmy do Wisły - w planach obejście źródeł Wisły od Jeziora Czerniańskiego przez Białą Wisełkę, Kaskady Rodła , szczyt Baraniej Góry ( 1220 m n.p.m. ) przez Czarną Wisełkę z powrotem nad jezioro.


Samochód zaparkowaliśmy przy remizie w miejscowości Wisła-Czarne i udaliśmy się pięknym wąwozem Białej Wisełki w górę rzeczki - och zimno było jak licho - tak więc marsz był szybki i bez fotografowania 
Wąska dolina Białej Wisełki wycięta jest niemal równoleżnikowo, tak głęboko, że potok odsłania na znacznym odcinku skały górnych warstw godulskich znajdujące się pod budującymi masyw Baraniej Góry warstwami istebniańskimi. W środkowym odcinku tworzy szereg wodospadów i progów skalnych, nazwanych "Kaskadami Rodła". 

Na pierwsze fotki przyszedł czas gdy dotarliśmy do pierwszego wodospadu wchodzącego w skład tzw Kaskady Rodła ( zaznaczone czerw kropką ) 
Wysokość wodospadów w tym miejscu wynosi od 0,5 do 5 metrów (dwa największe wodospady są w odcinku górnym i mają 3,5 oraz 5 metrów wysokości), natomiast nachylenie koryta od 8 do 10%. Są to najwyższe wodospady Beskidu Śląskiego. U podnóża wodospadów znajdują się wyżłobione kotły eworsyjne. Kaskady Rodła to także przejście pomiędzy dwoma warstwami piaskowców, z których zbudowana jest Barania Góra – górną część tworzą piaskowce godulskie, dolną – piaskowce istebniańskie.

Nazwę Kaskady Rodła nadano w 1987 z inicjatywy Jana Kropa, przewodniczącego Towarzystwa Miłośników Wisły, w 65 rocznicę powstania Związku Polaków w Niemczech.




 Po lewej największy z wodospadów ( kolejna czerwona kropka na mapie - i moje oszustwo - zdjęcie jest sprzed kilku lat - w tym roku z racji suszy wodospad toczył tak mało wody że nie robił wrażenia jakiego powinien  )  - dalej trasa prowadziła przez las przekraczając kilkakrotnie Potok Wątrobny który jest faktycznym źródłem Wisły - źródła czyli tzw. wykapy można zobaczyć na fotce poniżej ( foto zrobił Yogi ).


Następne fotografie pochodzą już ze szczytu - gdyż akurat tego dnia widok był kapitalny i chyba z godzinę spędziliśmy na podziwianiu tegoż - dodatkowo parę słów o samej Baraniej Górze 
(1220 m n.p.m.) – kopulasty szczyt w południowo-wschodniej części Beskidu Śląskiego, drugi (po Skrzycznem) pod względem wysokości szczyt tego pasma. Jednocześnie jest najwyższym szczytem polskiej części Śląska Cieszyńskiego i polskiego Górnego Śląska.
Góra leży na granicy powiatów cieszyńskiego i żywieckiego. Szczyt znajduje się na terenie miasta Wisła.
Na zachodnich stokach obszar źródliskowy Wisły: tam wypływają potoki źródłowe (Biała i Czarna Wisełka) – teren źródlisk jest chronionym obszarem. Zbocza porośnięte lasami jodłowo-bukowymi z domieszką jesionów, jaworów i świerków; stanowiska sztucznie wprowadzonych limb i kosodrzewiny. Występują wychodnie gruboławicowego piaskowca istebniańskiego.

Rezerwat przyrody "Barania Góra" o powierzchni 386 ha obejmuje szczytowe partie góry wraz z obszarem źródliskowym Wisły. Ponadto ochronie w ramach rezerwatu przyrody "Wisła" podlegają cieki wodne Czarnej Wisełki, Białej Wisełki i Malinki (ochrona pstrąga potokowego). Ciekawa flora: z bardzo rzadkich w Polsce roślin występuje tutaj tocja karpacka i tojad morawski a także wierzbownica zwieszona (częsta w Sudetach, rzadka w Karpatach).
 
Widać od lewej Cyl, Babią Górę, Pilsko, i Tatry- teraz szanowna wycieczko proszę spojrzeć bardziej na północ .....


gdzie widzimy Wlk Czantorię , Malinów, Malinowską Skałę, Kopę Skrzyczańską, Skrzyczne ( z przekaźnikiem RTV ) - na pierwszym planie Magurka Wiślańska, Magurka Radziechowska i Glinne - całkiem z tyłu Cyl, Babia i Pilsko 



Jeszcze takie ze słoneczkiem - oraz ogólny look z wieży na szczycie 




Taki widok wymaga odpowiedniej dozy zachwytu ;)


Na koniec małe info o Czarnej Wisełce



Czarna Wisełka – potok źródłowy rzeki Wisły o długości ok. 9 km w Beskidzie Śląskim ze źródłami w postaci wykapów, czyli małych oczek wodnych na mokradłach południowo-zachodniego stoku Baraniej Góry. Rezerwat pstrąga potokowego.

Dopływami są m.in. potoki Wolny i Koźli Wierch.

Łączy się z Białą Wisełką w Jeziorze Czerniańskim, potok który z niego wypływa nazywa się Wisełką, a po przyjęciu wód Malinki przyjmuje nazwę Wisła


Piękna fota Yogiego - BRAWOOOO !!!!